Pokój 1.: Mia, Vico,

Miguel

on też może dla własnych celów...czemu mu wierzysz a nie mi ?

Mia

Bo sam mi mówiłeś , że wielu dziewczynom się podobasz . Dlaczego miałbyś tego nie wykorzystywać ? - spytała i powtórnie wybuchła płaczem . Usiadła na kanapie i zakryła buźkę poduszką .

Miguel

nie wiem czy się podobam im..nie obchodzi mnie to..tylko ciebie kocham-powiedziałem
nie płacz proszę cię-powiedziałem

Mia

Nie odezwała się ani słowem , tylko dalej moczyła łzami poduszkę , którą mocno obejmowała rączkami .

Miguel

kochanie..uwież mi-powiedziałem

Mia

Mruknęła coś pod nosem i wskazała paluszkiem drzwi . - Wyjdz . - powiedziała , chociaz wcale tego nie chciała .

Miguel

Mia nie rób mi tego.nigdy bym cię nie okłamał..chciałem ci zrobić niespodzianke tylko i kupiłem ci kwiatki-powiedziałem

Mia

Mówiłeś , ze poszedłeś po pieniądze . Niby jakie i skąd ?! Przecież ty nawet tu nie pracujesz ! - wrzasnęła płacząc nadal . Odkryła buźke .

Miguel

pracowałem w monterrey i dostałem ostanią wypłate-powiedziałem

Mia

Popatrzyła na niego uwaznie . - Poza tym , Gaston powiedział , że nie kazał Ci nic sprzątać . Gdyby Ci kazał , to chyba by przyszedł prawda ?

Miguel

kazał mi sprzątac..uwież mi .! jeśli już tego mi nie każe to dobrze chyba c`nie?

Mia

A moze ty sobie to po prostu wymysliłeś ? - pociągnęła nosem . - Nawet zanim go poznałeś już za nim nie przepadałeś .

Miguel

nic sobie nie wymyśliłem..nie przepadam za nim..bo on rozmawia z uczennicą jak z koleżanką a to normalne nie jest -powiedziałem

Mia

Przecież ty go nie znasz - załkała i wstała z sofy . - Po prostu jesteś zazdrosny , nada mas . - złapała się za główkę i usiadłą z powrotem , bo zrobiło się jej słabo .

Miguel

no i może..czy to dziwne,że jestem zazdrosny o moją dziewczyne?spytałem